Sami Swoi - Andrychow

Miejsce ładne , schludne , z klimatem. Idealne do małych imprez zorganizowany typu chrzciny , stypa . Przesuwne drzwi , oddzielają od sali dla reszty osób . Salka ma swoją ubikacje. Jedzenie bardzo dobre w dobrych cenach . Polecam

Ciekawe menu, bardzo dobra pizza. Makarony w porządku, burgerów nie polecam. Obiady dnia bardzo dobre. Czas oczekiwania zawsze w miarę szybko. Zawsze znajdzie się wolny stolik. Polecam.

Miła obsługa i smaczne jedzenie! Danie dnia to prawdziwy fundament tego lokalu, jest mega pyszne. Można polecać! Jedzenie: 5, Obsługa: 5, Atmosfera: 5.

Wybraliśmy tę restaurację w drodze powrotnej z Świata Marzeń i była to świetna decyzja. Jedzenie było bardzo smaczne i w rozsądnej cenie, wystrój przyjemny, a Pani Marta, która nas obsługiwała, to prawdziwy skarb. Niesamowicie pozytywna osoba. Z przyjemnością wrócimy do tej restauracji, gdy będziemy w okolicy. Serwis: Jedzenie na miejscu Typ posiłku: Lunch.

Takiej sytuacji nigdy wcześniej nie doświadczyłam. Fatalna obsługa, wskazówka dla Właściciela, aby zwrócił uwagę na to, kogo zatrudnia. Niestety, mimo że jestem osobą wyrozumiałą, wymówki, że jest niedziela i mają miejsce imprezy, są po prostu nieakceptowalne. Wchodzimy do lokalu, dwa stoliki są zajęte, więc raczej nie jest tłoczno, ale widać, że obok odbywają się dwie imprezy. Było już późno, więc te imprezy dobiegały końca (około 18:00). Chcieliśmy po prostu zjeść coś na szybko, na przykład zupę. Podchodzę do baru, aby zapytać, czy to będzie możliwe. Naprawdę wystarczyłoby powiedzieć: przykro nam, jesteśmy po dwóch imprezach, jesteśmy zmęczeni i nie będziemy już serwować dań. I to wszystko. Cokolwiek. Niemniej jednak podejrzewam, że kelnerka nie ma zgody od szefa na takie oświadczenie, więc widać, że daje do zrozumienia, żebyśmy poszli. Podchodzę i grzecznie mówię „dzień dobry”. Nie ma odpowiedzi, a kelnerka odwraca się i myje blat, więc powtarzam: „przepraszam, dzień dobry”. W odpowiedzi słyszę: „TAK?”. Na pytanie, czy jest możliwość zjedzenia czegoś, dostaję: „45 MIN!!!”. Pytam, czy jest szansa, że zupa będzie wcześniej, a odpowiedź brzmi: „NIE”. Więc siadamy przy stoliku, decydujemy się na zupę i pierogi... Trzy dziewczyny stojące za barem nie podchodzą do nas. Po 15 minutach pytam, czy zamówienia składa się przy barze. Odpowiadają: „PODEJDZIEMY”. I na tym się kończy, nie doczekaliśmy się. Wyszliśmy głodni, szkoda tylko 20 minut zmarnowanych. Pracowałam w gastronomii, naprawdę różne sytuacje się zdarzają, jestem bardzo wyrozumiała w stosunku do obsługi, jednak to było naprawdę niemiłe doświadczenie. Nie polecam.